Witajcie kochani,
Nie mogę w to uwierzyć, że od mojego ostatniego posta minęło aż 5 miesięcy. Czas zaczął dla mnie płynąć szybciej niż się kiedykolwiek tego spodziewałam.
Od tamtego momentu wiele rzeczy się zmieniło, poznałam mnóstwo nowych osób, jak i wiele osób wykruszyło się z mojego grona znajomych.
Przez prawie pół roku przeszłam ogromną przemianę życiową, weszłam w nowe środowisko i w końcu odnalazłam (przynajmniej na chwilę obecną) moje miejsce na świecie.
Jedyne co mnie smuci to fakt, że przez nadmiar obowiązków i spraw do załatwienia zaniedbałam moje pasje i bloga. Teraz w czasie ferii mam trochę czasu na nadrobienie zaległości, ale jak długo zdołam wygospodarowywać chwilę czasu na haftowanie nie jestem w stanie przewidzieć.
Poniżej zamieszczam zdjęcia prac, nad którymi udało mi się choć trochę posiedzieć przez te 5 miesięcy, ilość nie jest imponująca, ale zawsze to już jakiś postęp:
Biały kotek i aniołek muszą jeszcze trochę poczekać na swoje kontury.
Parę krzyżyków przybyło też w nowojorskim hafcie.
Najlepiej prezentuje się wiosenny sampler, nad nim pracuję najwięcej. Dzięki swoim pięknym kolorom poprawia mi humor w długie i ciemne zimowe wieczory.
Mam nadzieję, że w nowym semestrze uda mi się chociaż raz w tygodniu publikować posty i odwiedzać Wasze blogi. Bardzo mi tego przez cały ten czas brakowało. Czy mi się uda wytrwać w tym postanowieniu - okaże się już niedługo.
Liczę na to, że w tym roku uda mi się pozmieniać jeszcze parę rzeczy w moim życiu i w końcu będę mogła powiedzieć, że jestem z niego w 100% zadowolona. Pozostaje mi tylko myśleć pozytywnie, a czas sam o wszystkim zdecyduje i napisze odpowiedni scenariusz. :)