Pochodzi z tej książki. Trochę go przerobiłam tak, aby bardziej przypominał moją króliczkę.
I jeszcze haft wielkanocny. Miał być gotowy na te święta, ale jak to bywa z planami zostały zmienione. Obecny termin to bliżej nieokreślona Wielkanoc.
Ja to chyba mam we krwi poprawianie wszystkiego. I w tym wzorze musiałam dodać kontury do żonkili, bo na tym żółtym tle po prostu nie było ich widać. Od początku te dwie żółcie nie kontrastowały dla mnie ze sobą. Muszę chyba zacząć słuchać swojego naprawczego instynktu... Powinnam o kilka odcieni odejść od podanych kolorów.
Na dzisiaj to już wszystko. Życzę dobrej nocy :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde zostawione słowo :)