Już jestem :)

Witam po tak długiej przerwie. Ostatnio dni i tygodnie zlewają mi się i mieszają, dosłownie wstaję w poniedziałek o 6, patrzę a tu już piątek grubo po 23. Nie było mnie na blogu z kilku powodów: po pierwsze wyżej wspomniany brak czasu, a po drugie dopadło mnie jakieś choróbsko. Już się podkurowałam, ale jutro na wpół zdrowa-wpół chora jadę na basen w ramach wf. Mam nadzieję, że mnie po tym bardziej nie rozłoży. :) I po trzecie złapałam na chwilę małego lenia. No i znajdzie się po czwarte: miałam małą załamkę psychiczną, znowu się zawiodłam na osobie na której już się zawiodłam z tysiąc razy - jaki człowiek bywa głupi i naiwny - sparzy się i znowu lezie do wrzątku ;). Teraz jest już lepiej, mam nadzieję, że już takiego kogoś nigdy w życiu nie poznam (przepraszam za taką prywatę, może ktoś to przeczyta, może nie, ale muszę się gdzieś pożalić).
W hafcikach postępów brak, nie wiem czy w najbliższej przyszłości jakieś będą. Całkowicie pochłonęło mnie szydełko. Powstał już szalik, 2 czapeczki, a trzecia się tworzy. Obiecuję że do końca tygodnia dodam zdjęcia - może nawet na żywej modelce ( czyt.autorce posta - w końcu to ona dodaje czapce piękna :)  ). Na dzisiaj to tyle - życzę wszystkim kolorowych snów. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde zostawione słowo :)

Cross, my passion way - moje pasje © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka