Pracoholiczka...

...to moje drugie imię. :) Do tej pory cieszyłam się na te święta i trochę wolnego z tej okazji, ale teraz perspektywa prawie 2 tygodni bez obowiązków zaczęła mnie przerażać. Zawsze tak mam przy okazji jakichś dłuższych ferii, a wakacje mogłyby się dla mnie kończyć już po miesiącu. Jestem osobą, która lubi wyzwania i ciągle podnosi sobie poprzeczkę, a taki nagły brak adrenaliny wpędza mnie wręcz w depresję. Tak więc od jutra zamiast leniuchowania mam w planach różnego rodzaju prace domowe i nie tylko, leżenie plackiem to nie dla mnie. :)

Moją pierwszą pracą na szydełku jest ten oto szalik:

Pierwszy rząd zrobiłam trochę za ścisło i szalik jest lekko profilowany.

Tak wygląda urodzinowy hafcik.

A tutaj kilka krzyżyków więcej w baguette.



Na dzisiaj to tyle, bo chociaż moja dusza ma mnóstwo pomysłów, to ciało błaga o odpoczynek. ;)


1 komentarz :

  1. Szalik wyszedł Ci cudny, a Twoje krzyżyki mnie zachwycają. Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde zostawione słowo :)

Cross, my passion way - moje pasje © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka