W tym przypadku kontury dodały bardzo dużo uroku, bez nich róża była bezkształtną plamą:
Do lawendowej serii przybyło tylko kilka krzyżyków, więc nie ma jeszcze co pokazywać. Wciąż szukam zastosowania dla niej, chyba trafi w ramki, ale jeszcze tego nie jestem pewna ;)
Ojejku jakie cudne
OdpowiedzUsuńJednak róża ma w sobie te magię. Nawet ta haftowana.
Wyszło ci ślicznie
dziękuję za wizytę i miłe słowo u mnie.
Będę zaglądać i dodaję bloga do ulubionych a co......
dziękuję :)
UsuńŚliczny typtyk :) No, chyba, że będą jeszcze jakieś inne kwiatki z tej serii...
OdpowiedzUsuńdziękuję :) tak, będzie jeszcze ciąg dalszy, wyszywam cały sampler, to dopiero 3 z 16 kwiatków ;)
Usuń