Róża - różowo mi... :)

Przy haftowaniu róży całkowicie utonęłam we wszelkich odcieniach różu, przez to nie poszła mi tak szybko jak poprzednie kwiaty. Na szczęście mak - kolejny w serii jest pełen różnych kolorów, co sprawia, że przyjemnie się go haftuje. 




W tym przypadku kontury dodały bardzo dużo uroku, bez nich róża była bezkształtną plamą:




Do lawendowej serii przybyło tylko kilka krzyżyków, więc nie ma jeszcze co pokazywać. Wciąż szukam zastosowania dla niej, chyba trafi w ramki, ale jeszcze tego nie jestem pewna ;)




4 komentarze :

  1. Ojejku jakie cudne
    Jednak róża ma w sobie te magię. Nawet ta haftowana.
    Wyszło ci ślicznie
    dziękuję za wizytę i miłe słowo u mnie.
    Będę zaglądać i dodaję bloga do ulubionych a co......

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny typtyk :) No, chyba, że będą jeszcze jakieś inne kwiatki z tej serii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) tak, będzie jeszcze ciąg dalszy, wyszywam cały sampler, to dopiero 3 z 16 kwiatków ;)

      Usuń

Dziękuję za każde zostawione słowo :)

Cross, my passion way - moje pasje © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka